Żywność w „wojennym” mieście

W filmie dokumentalnym na temat kulisów powstawania filmu „Powstanie Warszawskie” (2014) jeden z fragmentów („Życie codzienne”, od 50:05 do 54:25) poświęcony jest zaopatrzeniu w żywność lewobrzeżnej Warszawy, odciętej od świata w sierpniu i wrześniu 1944 roku przez wojska niemieckie, po wybuchu Powstania Warszawskiego.

Cytowany fragment (głównie narracja Katarzyny Utrackiej, konsultanta historycznego Muzeum Powstania Warszawskiego) zawiera informacje na tyle ogólne historycznie, że może zostać wykorzystany do kreślenia podobnej sytuacji podobnego miasta w zupełnie innym okresie historycznym, np. w średniowieczu.

Najważniejszym spichlerzem oblężonej Warszawy były magazyny Haberbuscha przy ulicy Ceglanej (gdzie mieściły się magazyny oraz Fabryka Wódek i Likierów jako, że faktyczny browar Haberbusch i Schiele znajdował się przy ul. Krochmalnej 59). Znajdowały się w nich ogromne zapasy cukru i zbóż, głównie jęczmienia, z którego gotowano słynną „plujkę” („pluj-zupę”). Był to mielony na młynkach do kawy jęczmień gotowany na wodzie. Bardzo rzadko kiedy dodawano do zupy kawałek mięsa lub odrobinę tłuszczu, a we wrześniu 1944 roku w ogóle stało się to niemożliwe. Toteż gotowana w ten sposób zupa miała oszukać raczej uczucie głodu niż zapewnić faktyczny posiłek obfitujący w składniki.

Inne produkty żywnościowe zdobywano w sklepach, zwłaszcza niemieckich (zasobnych), które Armia Krajowa przejęła po wybuchu powstania. Głównym problemem jednak było zorganizowanie odpowiedniej ilości piekarń, aby zapewnić mieszkańcom dostęp do niezbędnego do przeżycia chleba. Był on potrzebny nie tylko rodowitym mieszkańcom lewobrzeżnej Wisły ale również pogożelcom i uchodźcom z innych dzielnic (Woli, Ochoty), którym udało się uciec z pogromu niemieckiego.

W samym Śródmieściu istniało około 180 jadłodajni. W skali całej Warszawy istniało kilkaset takich punktów dożywiania. Niektóre z nich wydawały nawet po kilka tysięcy posiłków dziennie.

Każda dzielnica miała inne menu ze względu na dostępność lub pbrak dostępu do określonych zasobów żywnościowych. Dzięki obecności magazynów Haberbuscha w Śródmieściu było pod dostatkiem mąki i makaronów, ale brakowało warzyw i owoców, które były dostępne na Mokotowie i Żoliborzu. Ponieważ jednak Warszawa podzielona była na „wyspy” (w których walczyli powstańcy), oddzielone od siebie i praktycznie bez łączności, toteż wymiana żywnościowa była bardzo utrudniona, a w wielu przypadkach wręcz niemożliwa.

W dniu wybuchu Powstania Warszawskiego lewobrzeżną Warszawę zamieszkiwało około 700 tys. mieszkańców. Informacja ta może posłużyć jako odnośnik do liczb przedstawionych powyżej.