O blogu…

Wszystko zaczęło się od… biografii Juliusa Verne’a. Z niej dowiedziałem się o ogromnym zbiorze fiszek tegoż autora, z informacjami i ciekawostkami na temat wszelkich dziedzin życia. Verne budował swoje repozytorium niemalże przez całe życie i czerpał z niego garściami, pisząc swoje powieści. Pomysł ten bardzo mi się spodobał.

Potem, wiele lat temu, spotkałem tego gościa — historia prawdziwa, choć trudna do uwierzenia. Choć miał tylko 35 lat, zdążył być już prezesem czterech kolejnych firm, a każdą opuszczał, gdy mu się nudziło lub brakowało wyzwań.

Robił wokół siebie mega-magię i fake-otoczkę, że aż słodko się robiło. Z całego jego słowotoku zapamiętałem jednak jedną naukę na całe życie. Gościu ten zawsze miał przy sobie dyktafon i trzy notatniki (to było w czasach „przed Facebookiem i komórkami”). Z doświadczenia widział bowiem, że 90% doskonałych myśli tracimy przez ułomność naszej pamięci.

Któregoś dnia wpadłem na pomysł, żeby połączyć obie idee w jedno! :) Tak powstał nieistniejący już dziś projekt „fiszopedia.pl”. Dziś jest to blog z ciekawostkami, którego nazwa wzięła się od łacińskich słów trivia (ciekawostki) i varia (różności). I przynajmniej przestała kojarzyć się z rybami! :)

Ale nie jest to wyłącznie blog-zbiór ciekawostek z całego świata. Znajdziesz tu również fragmenty książek, opowiadań i tekstów, które uznałem za warte zapisania sobie (z lepszym lub gorszym komentarzem).

Trzeba Ci wiedzieć, że to jest śmietnik!

Znajdziesz tu fragmenty moich własnych tekstów, zapisane po to, by nie zginęły. Są też również zupełne „śmieci”, w postaci kawałków tekstu, czy obrazów zupełnie oderwanych od reszty, niedokończonych, na wpół zapomnianych… Są rzeczy ważne dla mnie, a zupełnie nudne dla innych.

Starałem się, by znalazła się tu cała masa ciekawostek… z różnym skutkiem! :)

Dziękuję za odwiedziny i poświęcony czas. Mam nadzieję, że czytanie tego śmietnika sprawiło Ci tyle przyjemności, ile mi dało stworzenie go! Autor