Alfabet fonetyczny ICAO
W skrócie jest to pomysł, by użyć alfabetu fonetycznego ICAO, ale tylko konkretnych liter z niego, takich, by pierwotnie wprowadzały w błąd i sugerowały coś zupełnie innego.
Ktoś gdzieś słyszy, mówi lub czyta o „Foxtrot Hotel” (lub dowolna inna kombinacja, np. „Hotel Tango”) i potem ktoś inny szuka hotelu „Foxtrot” albo hotelu „Tango” po to tylko, by po czasie zorientować się, że chodzi o lotnictwo lub fonetyczną komunikację radiową.
Motyw niemalże identyczny jako „Job 1,21” w pierwszej części „Mission Impossible”, co początkowo jest brane przez głównego bohatera (scjentologicznego kurdupla) za jakiś kryptonim oferty pracy, a okazuje się być fragmentem ze Starego Testamentu, z Księgi Hioba.
Inne ciekawe kombinacje do rozpatrzenia:
- Papa Mike (mafiozo?),
- Charlie Bravo (lowelas?),
- November Whiskey (nieistniejący gatunek popularnego trunku?),
„Hotel” to wyraz odpowiadający literze „H” (patrz: Alfabet fonetyczny ICAO). Swój odpowiednik ma każda litera alfabetu angielskiego. Na przykład pilot samolotu o znakach rejestracyjnych SP-FGX wypowiada je jako „Sierra Papa Foxtrot Golf X-Ray”. Często stosuje się jednak skrót. Obecnie pierwsza i dwie ostatnie litery („Sierra Golf X-Ray” w powyższym przykładzie), a w przeszłości, przynajmniej w przestrzeni brytyjskiej, stosowało się najwyraźniej skrót do tylko dwóch ostatnich liter („Foxtrot Hotel” w G-AVFH — patrz poniżej).
Pomysł zaczął się od tego, że w dość szczegółowym angielskim opisie katastrofy British European Airways Flight 548, z 18 czerwca 1972 r., znalazłą się też krótka informacja na temat innego zdarzenia, które poprzedziło tę katastrofę (samoczynne przemieszczenie się slotów sterujących umieszczonych wzdłuż krawędzi natarcia skrzydeł samolotu).
Incydent ten nazwano, od dwóch ostatnich liter oznaczenia samolotu — G-AVFH — „Incydentem Foxtrot Hotel”.
Mocno trzeba tu uważać, bo alfabet fonetyczny ICAO był na pewno milion razy wykorzystywany w literaturze i filmach, choć nie jestem pewien, czy w takiej formie.
Zostaw komentarz