Opowieść wigilijna. Opis pokoju

Z tej przesympatycznej opowiastki dla niegrzecznych dzieci (i dorosłych) postanowiłem wynotować sobie krótki, acz uroczy fragment opisujący pokój (i ucztę) w którym przyjął Scrooge’a drugi z odwiedzających — duch tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia.

Oto on:

Ściany i sufit były przystrojone zielonymi gałęziami, a cały pokój wyglądał jak altana, ozdobiona mnóstwem purpurowych jagód. Liście bluszczu, jemioły i świerku odbijały światło i wyglądały jak mnóstwo małych zwierciadełek. Na kominie płonął tak silny ogień, jakiego ten komin od wielu lat nie znał.

Na podłodze był urządzony wielki bufet z indyków, gęsi, kaczek, dziczyzny, dużych kawałów pieczeni, prosiąt, długich wianków kiełbas, ciast i budyniów, beczułek z ostrygami, pieczonych kasztanów, różnych jabłek, soczystych pomarańczy, apetycznych gruszek, olbrzymich placków i naczyń z wrzącym ponczem. Napełniało to pokój przedziwnym zapachem. (…)

Fragment znajduje się niemalże idealnie w połowie książki — pod koniec dwudziestej szóstej z pięćdziesięciu dwóch stron.